Doświadczenia drogą do sukcesu

 Dziś pomyślimy o doświadczeniach . Są one praktyczne. A więc nasuwa się temat " teoria a praktyka". Przechodząc przez kolejne szczeble edukacji często słyszy się o tym, że ktoś jest praktykiem a ktoś to tylko teorią uczy. Co jest najlepsze? Ja tego oceniać nie będę a podzielę się jedynie własnym zdaniem, ponieważ każdy ma prawo myśleć na swój własny sposób :) 

Osobiście uważam, że powinno się zaczynać od teorii i przechodzić płynnie do praktyki. Dlatego myślę, że doświadczenia są warte nakładu czasu oraz zaangażowania z obu stron. Możemy pięknie wyjaśnić jakieś pojęcie a nadal może być ono nie zrozumiałe . Obrazując to ułatwiamy zapamiętanie oraz zrozumienie o co tak właściwie chodziło w tej teorii.  Jest to również ciekawe i dodaję różnorodności dla naszej lekcji. Nie musimy wszystkiego przynosić i pokazywać sami . To nie o to  w tym chodzi. Powinniśmy aktywizować dzieci aby się nie bały i chętnie zgłaszały się do wykonywania doświadczeń chociażby na forum klasy, rozwija to wiele kompetencji i cech, które przyszłościowo będą bardzo przydatne w życiu. Dziecko nie powinno być biernym słuchaczem a aktywnym odbiorcą i działającym. Dzięki doświadczeniom dzieci też mogą same zobaczyć pewne rzeczy, wyciągać wnioski i dochodzić do rozwiązań. Jest tak wiele plusów, że aż szkoda nie wprowadzać nauki poprzez doświadczenia. Niesamowicie wpływa to na samorozwój, chęć do kształcenia i co najważniejsze zrozumienie materiału. Nauczenie się danego tematu, zapamiętanie go na miesiąc i puszczenie w niepamięć to żadna sztuka. Za ogromny sukces uważam nauczyciela, który potrafił zaktywizować całą klasę do działania, gdzie wszyscy się odzywają i chętnie przyswajają wiedzę. " Wszyscy" oczywiście jest pojęciem względnym, ponieważ zawsze może znaleźć się ciche dziecko, które będzie trzeba cały czas ośmielać. I jest to w zupełności normalne,  ważne jest to aby próbować i chcieć. Nie muszą to być trudne doświadczania. Ostatnio sama przygotowywałam kilka doświadczeń na jeden z przedmiotów, było to coś ciekawego i nowego. Gdy uczestniczyłam w słuchaniu prezentacji innych grup, które również przygotowały doświadczenia byłam zaciekawiona i dużo chętniej i przyjemniej minął mi czas aniżeli na słuchaniu prezentacji. Rozdanie naszym dziewczynom balonów aby je napompowały i potarły o włosy wywołało już wiele śmiechu. A potrzebny był jedynie balonik. 

Czasami nie potrzeba dużo aby zainteresować. To treść i forma jej przekazania  liczy się najbardziej. Jeżeli się postaramy to damy radę zaciekawić wszystkim. Mogłabym opowiedzieć o lustrze i jestem skłonna twierdzić, że zaciekawiłabym odbiorców. Ale musiałabym chcieć, ponieważ wydaje mi się, że to właśnie od tego chcenia zależy.

A wy jak sądzicie? Doświadczenia są ważne? A może jednak powinny zejść na dalszy plan?

Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do czytania dalszych rozmyśleń w następnym wpisie :)




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chat GPT

CO NIECO O MNIE :)

Dziennik refleksji